Gatunek ten darzę dużym sentymentem, ponieważ jest to jeden z moich pierwszych zanotowanych w notatniku terenowym ptaków. 14 stycznia 2001 r. na częściowo zamarzniętym Zbiorniku Turawskim (opolskie) obserwowałem 7 dorosłych ptaków tego gatunku. Najbardziej utkwił mi w pamięci ich głos przypominający klakson samochodu. Choć od tamtego dnia minęło już 15 lat, a łabędzie krzykliwe obserwuje dość regularnie, nierzadko w ogromnych stadach, to cały czas uważam tamten dzień za jeden z wyjątkowych.
Łabędź krzykliwy (Cygnus cygnus) – jest bliskim krewnym powszechnie znanego łabędzia niemego (Cygnus olor). W przeciwieństwie do swojego kuzyna raczej unika człowieka. Gniazduje w dużej mierze w północnej i wschodniej Europie, a także w północnej Azji. Jeszcze 20 lat temu gniazdowanie teog gatunku w Polsce należało do rzadkości, obecnie jest go już trochę więcej. Mimo wszystko najłatwiej można go zobaczyć zimą, kiedy to ptaki z północy i wschodu przylatują do nas na przezimowanie. Nazwa tego gatunku wynika z faktu, że ptaki te często się odzywają swoim „trąbieniem”, podczas gdy łabędzie nieme na ogół milczą. W locie natomiast ich skrzydła nie wydają tak intensywnego świstu, jak u niemych kuzynów.